Świat widziany moim okiem

czwartek, 30 maja 2013

ot, taka wpadka mężusia

Muszę to napisać, bo normalnie nie mogę zapomnieć o tej sytuacji. Przedwczorajszy wieczór. Gdzieś ok. godz. 22. Leżę sobie już w łóżku i czytam. Mężu bierze telefon i gdzieś dzwoni. Trochę zdziwiona, bo późno. No ale niech już sobie gada przez komórkę. Niby nie słucham, ale coś tam do mnie dochodzi. Że nie ma jakiś zajęć, że na zaliczenie z czegoś mają projekt zrobić. I teraz to, co mi tak utknęło w pamięci. Uwaga, cytuję: "Pozwoliłem sobie się do ciebie dobrać". Zabrzmiało to dosyć dwuznacznie ale jakże zabawnie, aż śmiać mi się chciało. Bo on nawet nieświadomy był tego co przed chwilą powiedział. Rozmówczyni też to chyba zapadło w pamięć, bo następnego dnia zwróciła mu uwagę na to jak się wyraził.  Biedaczek potem tłumaczył, że to nauczyciel kazał się dobierać im w pary.

1 komentarz: