Świat widziany moim okiem

piątek, 24 maja 2013

Ostatnia część dnia pierwszego




Dziś zdjęcia z ostatniego etapu Szlaku Walońskiego.








Po Wodospadzie Szklarki przyszedł czas na skałkę Chybotek. Mężu sprawdził - faktycznie się chybota. I o dziwno nie tak, żeby spadła. Podobno jest wejściem do komnaty skarbów. Nie wiem, nam się nie udało prześlizgnąć do środka - za duży brzuchol. Kolejnym punktem był Złoty Widok, z którego rozciągała się piękna panorama na całe Karkonosze. Idąc do niego minęliśmy jeszcze Grób Ducha Gór. Po tych atrakcjach stwierdziliśmy, że kończymy trasę, bo się żołądki nam odezwały. Schodząc na dół urzekła mnie pewna chatka, w której to się po prostu zakochałam. Ona kiedyś będzie moja. Jest to obecnie muzeum Wlastimila Hofmana. Trochę przy niej postałam, bo nie mogłam się na nią napatrzeć. Przed samym wejściem do miasta minęliśmy jeszcze kościół p.w.Bożego Ciała. Dzień ten uważam za bardzo przyjemny. Trasa lekka, bez tłumów. Polecam ją każdemu kto zawita w te okolice.







1 komentarz:

  1. Ale się nachodziliście i to z brzuszkiem! No, no, no! Podziwiam!

    OdpowiedzUsuń