"No moja droga przecież ja wiem, że bez auta. Czekam na tą chwilę od kilku miesięcy :P" (eM)
I zapowiada się przemiłe popołudnie :) I kocham mego ślubnego za to, że potrafi i chce (chyba chce) zająć się w tym czasie Zośką. I fajnie jest - tak holistycznie. W sensie całościowo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz