Strasznie mi czas ucieka. Niby nic się nie dzieje, ale jakoś dzień zapełniony mam. Najpierw męża urodziny - zaszalałam i tort zrobiłam. Później roczek chrześniaka męża. Do tego wszystkiego wizyta w szpitalu na profesjonalnym USG. Kilka wizyt u stomatologa, bo kanałowo trzeba było zęba leczyć. Wieczorne spacery. I rozmyślanie jak się to wszystko ułoży.
Tort wygląda przepysznie. Mniam.
OdpowiedzUsuńMożna powiedzieć, że ostatnio jesteś zabiegana.
Pięknie się ułoży :) 100 lat dla Arka!
OdpowiedzUsuńMoge powiedzieć, że był smaczny :)
OdpowiedzUsuń