Świat widziany moim okiem

niedziela, 21 lipca 2013

Czkawka

Coraz bliżej rozwiązania. Coraz ciężej. Najbardziej dokucza aktualnie czkawka Małej. Takie są denerwujące te uderzenia. Bo takie regularne. I co najmniej 3 razy dziennie przez ok 20 min. A do tego wszystkiego takiej siły Mała już nabrała, że się boję o to, iż sama rozerwie sobie powłoki skórne mego brzuchola i przez nie wyjdzie. Ostatni tydzień minął na praniu i prasowaniu, które jeszcze aktualnie w toku. Boże, to dziecko ma już tyle ubrań co nie jeden sklep odzieżowy.

3 komentarze:

  1. :)ojej! Kochana trzymaj się dzielnie, już meta blisko:*

    OdpowiedzUsuń
  2. ona czka bo myśli o 2 ciociach co jutro przyjadą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie też się już czkawka daje we znaki :-) I kopniaki czasem też już bywają mniej przyjemne...

    OdpowiedzUsuń