Z racji mojej małej "rocznicy", a w sumie to "miesięcznicy" mama pozwoliła mi siąść do komputera i samej napisać ten wpis, który i tak o mnie miał być. A przecież nikt nie wie tyle o mnie co ja sama. Zapraszam więc do czytania. Mam nadzieję, że się nie zawiedziecie.
|
O... i znowu coś ciekawego przed oczami mam. |
Tak jak już wspomniałam dziś mija równy miesiąc odkąd jestem po drugiej stronie brzucha i muszę się przyznać, że nadal świat ten mnie zadziwia. Zewsząd dochodzą mnie dziwne dźwięki a przed oczkami pojawiają się coraz to nowsze obrazy. Podobno wtedy robię bardzo śmieszne minki. Nie wiem, w lustrze się nie przeglądałam, ale wierzę mamie na słowo. Ona mnie jeszcze nie okłamała.
|
Tak się marszczę jak chcę jeść. Potworek ze mnie. |
Tylko czasem każe sobie długo czekać na mleczko. A ja do nerwusów należę i wtedy sobie trochę pokrzyczę. A muszę czekać gdyż dokarmiają mnie mlekiem modyfikowanym, bo jak dostawałam samą pierś to niestety schudłam. Teraz już jest dobrze. W poniedziałek ważyłam równe 4 kg, choć to według pani doktor i tak jeszcze za mało. No ale staram się nadrobić i dziś już na śniadanko wszamałam 90 ml. A do tego jeszcze ssałam sobie przez 15 min maminego cyca. Oj nie ma to jak cyc mamusi. Tak więc sobie powolutku rosnę i się rozwijam.
|
Mleko nie zazdrości, nie unosi się pychą... |
Coraz więcej czasu spędzam na zabawie i poznawaniu otoczenia. I coraz silniejsza jestem, bo już nawet główkę leżąc na brzuszku potrafię unieść i przekręcić nią na drugą stronę. A co do leżenia na brzuszku to jest to moja ulubiona pozycja. Wtedy układ pokarmowy lepiej pracuje a pierdki mnie nie męczą. A męczyły mnie strasznie. Chyba, że to zasługa tych kropelek co mi je dobra pani doktor przepisała. Nie wiem sama.
|
A tak podnoszę główkę. |
Z problemów z jakimi się obecnie borykam to potóweczki (wyglądam jak biedroneczka), zaparcia i ropiejące oczko. Ale myślę, że z pomocą rodziców się z nimi uporam. Był jeszcze problem pępuszka, bo długo kikut zasychał i zaczął nawet podkrwawiać ale na szczęście odpadł wczoraj. Po za tym dużo spaceruję, bo pogoda dopisuje.
|
Ja i mój mały kolorowy świat. |
A i co ważne lubię sobie dużo pospać. Zwłaszcza w nocy, więc rodzice nie mają co na mnie narzekać. Ostatnio to musieli mnie nawet siłą wybudzać do jedzenia. A tak mi się smacznie spało. Oj, źli oni. Myślę, że to wszystko co chciałam dziś powiedzieć. Teraz jeszcze czeka mnie ważne wydarzenie - Chrzest Św. Już nie mogę się doczekać. To dopiero za tydzień a ja już liczę dni.
|
Z mamusią... ona zna moją ulubioną pozycje. |
Taka mała, a już tak ładnie główkę trzyma. Gratulacje.
OdpowiedzUsuńWidzę, że nawet ma śliczną zabawkę.
Oby tak dalej ładnie się rozwijała.
Ehhh.....od małego pozwalasz już Zośceprzed kompem..../
OdpowiedzUsuńsłodko
OdpowiedzUsuńhttp://sotheemily.blogspot.com/
Robaczek maleńki :D
OdpowiedzUsuń