Świat widziany moim okiem

sobota, 4 stycznia 2014

do...

Przyjaciela? Brata? Kiedyś kogoś bliskiego.




Hey. W sumie to dawno się nie odzywałam, choć już kilka razy miałam taki zamiar. Tylko brakowało odwagi, no bo Ty też się nie odzywałeś. I tak sobie myślałam, że może coś kiedyś głupiego powiedziałam, coś źle zrobiłam, albo co gorsza nie zrobiłam. Ale jakoś nic nie przychodzi mi do głowy. A jeśli tak to mnie oświeć, bo to nie daje mi spokoju. I kurczę brakuje mi kontaktu z Tobą. Kiedy myślę o starych czasach i w sumie o tym co nas łączyło (w sensie tej braterskiej więzi – przynajmniej ja coś takiego czułam) to jakoś smutno się robi, że już tego nie ma. A przecież mogłoby być, przynajmniej z mojej strony. Nie wiem jak z Twojej. I w sumie co z tymi moimi wypocinami teraz zrobisz zależy od Ciebie. Ja to musiałam z siebie wyrzucić i mi ulżyło. Pozdrawiam!

1 komentarz:

  1. W odpowiedzi na ten tekst była rozmowa na facebooku a potem spacer :) Jest nadzieja!

    OdpowiedzUsuń